
Kiedy 600 kolarzy z całej Ameryki Północnej zjedzie w ten weekend do Tucson, będą podążać za czymś więcej niż tylko za zwycięstwem – będą gonić za kawałkiem historii amerykańskiego kolarstwa. Od 1986 roku Tucson Bicycle Classic jest lokalną odpowiedzią na Tour de France. To trzydniowy wyścig etapowy, który stał się kamieniem węgielnym kalendarza wyścigów w USA.
W wyścigu biorą udział kolarze z 34 stanów USA, sześciu kanadyjskich prowincji i Meksyku, tworząc prawdziwie międzynarodową stawkę. Ale to, co wyróżnia to wydarzenie, to nie tylko jego zasięg – to zaangażowanie w równość, oferujące takie same nagrody pieniężne i dystanse wyścigu dla mężczyzn i kobiet we wszystkich kategoriach, od juniorów po profesjonalistów.
Tegoroczna edycja kontynuuje współpracę z marką Verge, która zapewni charakterystyczne koszulki lidera – odpowiednik żółtej koszulki w kolarstwie, przyznawany kolarzowi prowadzącemu w klasyfikacji generalnej każdej kategorii.
„Tucson Bicycle Classic uosabia wszystko to, co czyni wyścigi wyjątkowymi” — wyjaśnia Charlie Issendorf, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu w Verge. „Ci kolarze nie tylko rywalizują o koszulkę — oni są częścią tradycji trwającej przez prawie cztery dekady”.
Dyrektor wyścigu Marco Colbert uważa, że aktualna współpraca z Verge to coś więcej niż tylko sponsoring: „Wsparcie Verge dodaje prestiżu wydarzeniu, które i tak już jest wyjątkowe. Oni doskonale rozumieją, co my tutaj budujemy”.
Gdy peleton przygotowuje się do startu w ten weekend, będzie to udział w czymś więcej niż tylko udział w kolejnym wyścigu. Uczestnicy napiszą kolejny rozdział w tym amerykańskim kolarskim klasyku.